|
2:2 |
|
Wyzwolenie Chorzów |
|
TS AKS Chorzów |
|
Czas spotkania: 60 min.
MKS Siemianowice Śl. - TS AKS Chorzów 0:2
Mecz odbył sie na boisku, które w zasadzie było klepiskiem. Dziw, że takie boiska są wogóle dopuszczane, by grała na nich młodzież. Łatwiej na tej polance (praktycznie bez trawy) było o konkuzję niż o składną akcję.
W takich warunkach chorzowianie poradzili sobie doskonale. Pierwsza połowa była dosyć wyrównana ze względu na bardzo siłowy futbol prezentowany przez gospodarzy. Zawodnicy AKS-u podjęli jednak walkę o wyszli z niej zwycięsko. Pierwszą bramkę zdobył fantastycznym strzałem z za pola karnego Bartłomiej Jarocha. W polu karnym o piłkę powalczył Szymon Ogorzelski i ta spadała prosto przed Bartłomieja. Ten nie mayślając się wogóle uderzył z woleja i bramkarz mógł tylko obserwować lot piłki. Następnie dwoma fantasycznymi interwencjami popisał się Maciej Pawełko, który bronił w sytuacjach zdawałoby się beznadziejnych. Lecz zielone koniczynki szybko odpowiedzały najładnieszą akcją meczu. Bartłoniej Jarocha uruchomił na prawym skrzydle Szymona Ogorzelskiego, ten w pełnym biegu minął rywala i wyłożył piłkę do Michała Świtały. Michał jednach stojąc trzy metry przed bramką trafił wprost w bramkarza. Cóż ... zdarza się najlepszym. Następnie Szymon Ogorzelski przeszedł na lewe skrzydło tam po rzucie z autu wywalczył piłkę i gdy ta bezpańsko skozłowała przed polem karnym uderzył z półwojeja. Piłka pewnie zmierzała do bramki jednak w ostatniej chwili bramkarz MKS-u zdołał wybić ją na rzut rożny. Pierwsza połowa powinna skończyć się zdecydowanym prowadzeniem chorzowian - okazję miał jeszcze Artur Kluba - niestety szczęście nie do końca dopisyło i było tylko 1:0.
W drugiej części spotkania dominacja piłkarzy spod znaku zielonej koniczynki była bezdyskusyjna. Co rusz sunęły ataki na bramkę gospodarzy i kolejne bramki były tylko kwestią czasu. Z prawej strony znów precyzyjnie zagrał Szymon Ogorzelski, piłka przeleciał nad obrońcami, dopadł do niej Michał Świtała jednak zabrakło kilku centymetrów by przelobować bramkarza. Na miejscu był Mariusz Borowiecki i bezpańską piłkę pewnym strzałem umieścił w bramce MKS-u. Póżniej swoje szanse mieli jeszcze Bartłomiej Jarocha - po solowej akcji, Szymon Ogorzelski - po kolejnym rajdzie prawą stroną i Damian Rotuski ( nareszcie bardzo dobry mecz) po slowej akcji w polu karnym. Niestety za każdym razem brakowało troszkę precyzji. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla AKS-u i był to najniższy wymiar kary dla gospodarzy - miedzy innymi za fatalne boisko.
AKS Chorzów : Maciej Pawełko - Patryk Zachariasz, Damian Rotuski, Paweł Tkocz, Marek Światek (Krzysztof Trąd) - Szymon Ogorzelski, Bartłomiej Jarocha, Mariusz Borowiecki (Norbert Paduch), Paweł Jelonek (Mateusz Stawowy), Michał Świtała (Jonatan Kolonko), Artur Kluba (Mateusz Zbieg).